Tłumaczenie tekstów z dymków poniżej. Niestety trudno jest przetłumaczyć grę słów z użyciem "demand" w dwóch nieco odmiennych znaczeniach - popytu oraz żądań/wymagań. Stąd dość niezgrabne rozszerzenie tłumaczenia.
- 15 dolców za szklankę?!
- Tak jest! Chcesz jedną?
- Jak uzasadnisz żądanie 15 dolarów?!
- Popyt i podaż. Zapotrzebowanie i oferta.
- Gdzie to zapotrzebowanie?! Nie widzę żadnego zapotrzebowania!
- Jest mnóstwo zapotrzebowania.
- Tak?
- Pewnie! Jako jedyny udziałowiec w tym przedsiębiorstwie potrzebuję i domagam się ogromnego zysku na mojej inwestycji!
- Jako prezydent i szef tej firmy potrzebuję i domagam się wygórowanego rocznego wynagrodzenia!
- Jako mój własny pracownik, potrzebuję i domagam się wysokiej stawki godzinowej i wszystkich możliwych dodatków pozapłacowych! Do tego są jeszcze koszty stałe i koszty produkcji!
- Ale to wygląda jakbyś po prostu wrzucał cytrynę do jakiejś brudnej wody!
- Cóż, muszę ciąć gdzieś wydatki, jeśli chcę pozostać konkurencyjnym.
- A co, jeśli zachoruję od tego?
- Caveat emptor ("niech kupujący się strzeże") to motto, za którym stajemy. Musiałbym podnieść ceny, gdybym przestrzegał regulacji zdrowotnych i środowiskowych.
- Jesteś pomylony. Idę do domu napić się czegoś innego.
- Pewnie! Wywal mnie z tej roboty! To antyprzedsiębiorcze typy jak ty rujnują gospodarkę!
- Potrzebuję pomocy finansowej.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz