Odpowiedź w artykule J. Solskiej z ostatniej "Polityki" o nowych i atrakcyjnych finansowo zawodach. Natomiast patrząc bardziej przyszłościowo moglibyśmy pójść za radą autorów raportu "The shape of jobs to come" z brytyjskiego Fast Future, którzy spróbowali opisać zawody, które mogą być popularne w roku 2030. Ich prognoza zakłada, że będą to m.in.
- producenci ludzkich organów (w szczególności dla sportowców),
- nanomedycy,
- rolnicy zajmujący się uprawą roślin genetycznie modyfikowanych (również tzw. wertykalni rolnicy - od specjalnego rodzaju farm powstających w miastach - przykład na grafice poniżej),
- etycy nowej nauki (zajmujący się takimi kwestiami jak np. klonowanie),
- specjaliści od odwracania zmian klimatycznych,
- wirtualni prawnicy,
- osoby opiekujące się osobami starszymi,
- chirurdzy powiększający pamięć,
- cały zestaw zawodów zajmujących się turystyką kosmiczną (piloci, przewodnicy itd.),
- osoby zajmujące się wirtualnym bałaganem,
- brokerzy czasu,
- "narrowcasterzy" (osoby personalizujące strumień informacji - choć ogólnie ta czynność powinna być zautomatyzowana, to w wersji permium ma być wykonywana przez ludzi),
- osoby zajmujące się bezpieczeństwem danych
Znaczna część tych nazw brzmi dziś śmiesznie czy nierozsądnie i choć można przypuszczać, że - jak zwykle w przypadku tak odległego prognozowania - za 20 lat będą one jeszcze śmieszniejsze i mniej rozsądne, to trzeba również pamiętać o tym, że wiele współcześnie "nowych" zawodów 20 lat temu odebrano by zapewne tak samo. Należy się spodziewać, że "kreatywna destrukcja" na rynku pracy będzie jeszcze bardziej odczuwalna.
Źródło:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz