Owo porównanie dotyczyło inwestowania i możliwości zarabiania, ale równie dobrze pasuje do tego, jak nauka ekonomii współcześnie postrzega to, jak funkcjonują rynki kapitałowe. W 2013 roku ekonomiczną Nagrodę Nobla (a konkretniej Nagroda Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych) otrzymali Eugene F. Fama, Robert J. Shiller i Lars Peter Hansen.
Fama w swoich pracach już od lat 60. XX wieku udowadniał, że ceny akcji czy obligacji nie są możliwe do przewidzenia w krótkim okresie. Jego zdaniem zmiany, które obserwujemy to losowe wahania, ponieważ wszystkie informacje dostępne na rynku są już uwzględnione w cenach. Te badania miały duży wpływ na rozwój rynków kapitałowych — skoro rynek jest o krok przed inwestorami, to nie ma możliwości wygrania z rynkiem. Bardziej opłacalną strategią od aktywnego „grania” na giełdzie będzie tworzenie funduszy opartych na indeksach giełdowych (które mają mniejsze koszty i rozproszone ryzyko). Wg Famy, gdy ktoś twierdzi, że przewidział zmiany cen, to po prostu miał szczęście (wśród wielu inwestorów znajdzie się ktoś taki).
Paradoksalnie, choć Fama i Shiller nie zgadzają się ze sobą, to zostali nagrodzeni wspólnie. Królewska Szwedzka Akademia Nauk podsumowała werdykt stwierdzeniem, że nie da się przewidzieć, w którą stronę zmieni się cena akcji czy obligacji w ciągu najbliższych dni, czy tygodni. Ale można próbować to przewidywać na najbliższe 3-5 lat. Pierwszą część tego stwierdzenia możemy porównać do owego ruchliwego pieska na smyczy, a drugą do właściciela, który wyprowadza tego pieska na spacer po Nowym Jorku.
Po ogłoszeniu laureatów i uzasadnienia wśród komentatorów trwały dyskusje, co ta nagroda mówi o samej ekonomii. Niektórzy uważali, że komisja przyznająca nagrodę po prostu się skompromitowała, inni, że nawet jeśli owi badacze opierają się na różnych paradygmatach, to ich badania tłumaczą odmienne fragmenty rzeczywistości gospodarczej. Jeden paradygmat nie może, przynajmniej na razie, wytłumaczyć całokształtu złożonej rzeczywistości gospodarczej i taka konieczność czyni sztukę ekonomii trudną, ale też jednocześnie piękną.